Z myślą o stworzeniu zbioru sezonowych zabaw postanowiłyśmy z córeczką zabrać się do dzieła zaczynając od jesieni. Spacer po jesienne dary obfitował w znaleziska ale nie tylko Podczas przechadzki w pobliskim lasu widzieliśmy dwie sarny, zbierające się do odlotu żurawie oraz jeża, który postanowił urządzić sobie przechadzkę jeszcze przed zapadnięciem zmroku.
Ten ostatni towarzysz naszej wędrówki był inspiracją to stworzenia własnego „domowego” jeżyka. Córeczka jeża widziała pierwszy raz z bliska i była nim zachwycona. W związku z tym oto on :
Najpierw na pustej kartce wydrukowałyśmy gołego jeżyka
By następnie udekorować go liśćmi zebranymi na spacerze. Ja w planach miałam pomalowanie jeżyka farbami, ale moja córka wymyśliła, ze malować go nie będzie a nosek zrobi mu z kasztana I tak też się stało. Wybierała przy tym kasztan odpowiedniej wielkości i kształtu. Koniecznie musiał być płaski z jednej strony Tak powstał nasz mały „domowy” jeżyk, który rozsiadł się teraz na parapecie.
śliczny jeżyk też musimy się tak pobawić a jeża widziałam ostatnio tylko marnie skończył, bo ktoś go rozjechał