Przeglądam znajome blogi i widzę, że w ostatnie deszczowe dni nie tylko my wpadliśmy na pomysł zabicia nudy kolorowymi, mokrymi i obślizgłymi hydrożelkami
Świetne doświadczenia sensoryczne dla małych i dużych Nie mam pojęcia co, ale coś ciągnęło mego męża do tych kulek i cały czas razem z córeczką pakowali w nie ręce i grzebali jak w błotku
Pomysł prosty i jakże rewelacyjny! W kwiaciarni lub w Internecie kupujemy kilka opakowań malutkich kolorowych kuleczek, wsypujemy je do miseczek po czym zalewamy wodą. Od tego momentu zaczyna się zabawa
Córeczka co 5 minut biegała do kuchni i sprawdzała czy jej kulki rosną Rosły ok. 4 godzin zanim otrzymały pożądaną przez nas wielkość, dlatego jeśli Wasze dzieci są niecierpliwe radzę kuleczki zalać woda na noc
A kiedy hydrożelki już napęczniały……
Sara gotowała, przekładała, ważyła, odbijała od stołu i zgniatała. Jednym słowem totalna rozróba
Hydrożelki, które jakimś cudem ocalały włożyłam do wazonu i zanurzyłam w nich goździki brodate